Wyniki Disneya oraz inflacja w USA skupiają uwagę rynków

Listopad 07, 2022 12:17

W ubiegłym tygodniu Rezerwa Federalna i Bank Anglii (BoE) podniosły stopy o 75 punktów bazowych. O ile jednak komentarze prezesa Fed Jerome'a Powella po ogłoszeniu decyzji były zdecydowanie jastrzębie, prezes BoE Andrew Bailey uderzył w bardziej gołębi ton, sugerując, że stopy procentowe mogą nie wzrosnąć tak wysoko, jak początkowo przewidywano.

Biorąc pod uwagę, że stopa inflacji w Wielkiej Brytanii wynosiła ostatnio 10,1% w porównaniu do 8,2% w USA, można było się spodziewać, że komentarze będą odwrotne.

Jednak obie gospodarki znajdują się w bardzo różnych miejscach. Wyglądająca w tej chwili solidnie gospodarka USA daje Fedowi większe pole do podwyżki stóp procentowych bez zbytnich obaw o załamanie ekonomiczne.

Bank Anglii nie ma aż takiego luksusu. Wielka Brytania wydaje się być na skraju najdłuższej recesji od czasu, kiedy zaczęto monitorować w UK aktywność gospodarczą - takie są przynajmniej prognozy BoE. Recesja może nie być jednak aż tak głęboka, jak się wcześniej spodziewano. Co zrozumiałe, BoE jest nieco bardziej ostrożny w kwestii agresywnych podwyżek stóp w najbliższym czasie.

Wyniki Walta Disneya

Już ponad połowa spółek S&P 500 ogłosiła swoje najnowsze wyniki kwartalne. W tym tygodniu warto zwrócić uwagę na Walt Disney Company, której wyniki poznamy po zamknięciu rynku we wtorek.

Ten rok nie należał do udanych dla spółki. W tej chwili spadek cen jej akcji od początku stycznia wynosi 36%.

Otoczenie rynkowe jest dość trudne, ale spadek Disneya jest zdecydowanie większy od np. tego na zniżkującym o 21% S&P 500, który można potraktować jako punkt odniesienia. Warto również wspomnieć, że problemy Disneya rozpoczęły się na długo przed początkiem roku.

Disney mocno ucierpiał podczas epidemii Covid-19. Firma straciła z powodu zamknięcia tematycznych parków rozrywki, co wpłynęło negatywnie na zyski firmy i na spacek cen akcji. Pomoc nadeszła jednak ze strony Disney+. Szybki wzrost subskrybentów serwisu streamingowego nieco zrekompensował pandemiczne straty, co widać było po notowaniach spółki. 8 marca 2021 roku cena akcji doszła nawet do swoich rekordowych poziomów.

Jak się później okazało, spółki oferujące usługi osobom spędzającym dużo czasu w domu - jak podczas pandemii - zostały dość mocno przeszacowane. Sentyment zmienił się dość szybko, ponieważ inwestorzy zdali sobie sprawę, że realne zyski tych spółek niekoniecznie uzasadniają wysokie wyceny giełdowe.

Od rekordowego poziomu 8 marca 2021 r. cena akcji spadła o ponad 50% i obecnie znajduje się niedaleko miejsca, w którym była na początku pandemii. Czy możemy zatem mówić o okazji inwestycyjnej? Być może, ale wciąż pozostaje wiele wątpliwości.

Choć wyniki Disneya odbijają się od dna, nie wróciły jeszcze do poziomu sprzed pandemii. Gigant rozrywki w odpowiedzi na pandemię przestał również wypłacać dywidendę i nie wiadomo, kiedy zostanie ona przywrócona.

Zarówno przychody, jak i zyski mają według prognoz wzrosnąć we wtorkowym raporcie. Inwestorzy będą jednak prawdopodobnie zwracać szczególną uwagę na perspektywę spółki na przyszłość.

Jak większość firm, Disney mierzy się teraz z wieloma problemami. Wysoka inflacja i rosnące stopy procentowe zmniejszają dochody, co z dużym prawdopodobieństwem może zaszkodzić popytowi na towary i usługi Disneya – nie są to w końcu dobra pierwszej potrzeby. Ponadto spowolnienie gospodarcze wpłynie negatywnie na przychody reklamowe ze źródeł medialnych spółki.

Inflacja w USA

W czwartek Bureau of Labor Statistics opublikuje najnowsze dane dotyczące inflacji w USA. Po decyzji Fed w sprawie stóp procentowych i raporcie o sytuacji zatrudnienia w zeszłym tygodniu, komunikat ten może okazać się dość istotny.

Oczekuje się, że roczna stopa inflacji zostanie podana na poziomie 8%, czyli nieznacznie niższym niż 8,2% podane w zeszłym miesiącu.

Jeśli inflacja będzie niższa niż oczekiwano, uwiarygodni to agresywne podejście Fed, ale może również skłonić do większej powściągliwości na kolejnym posiedzeniu centralnego banku w grudniu. W takim scenariuszu moglibyśmy oczekiwać pozytywnej reakcji na amerykańskim rynku akcji kosztem negatywnej reakcji na dolarze.

Jeśli jednak inflacja zaskoczy negatywnie, w połączeniu z jastrzębim wystąpieniem Powella w zeszłym tygodniu, pojawią się spekulacje o kolejnych agresywnych podwyżkach. W tym scenariuszu dolar powinien zyskać, a indeksy mogą ucierpieć.

Niezależnie od odczytu, traderzy i inwestorzy powinni być przygotowani na wzrost zmienności na parach walutowych z USD i amerykańskich akcjach.

Webinary tradingowe od Admirals

Chcesz dowiedzieć się więcej o handlu na rynkach? W Admirals prowadzimy regularnie webinary dotyczące handlu i inwestowania. Nasi eksperci poruszają wiele istotnych tematów i dokładnie analizują rynki. Zapisz się na nasze bezpłatne webinary, klikając baner poniżej!

Ten materiał nie zawiera i nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne lub ofertę lub zachętę do zawierania transakcji na instrumentach finansowych. Należy pamiętać, że analizy instrumentów finansowych, które odnoszą się do wyników osiągniętych w przeszłości, mogą się zmieniać w czasie. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej, powinieneś zasięgnąć porady niezależnego doradcy finansowego, aby upewnić się, że rozumiesz związane z tym ryzyko.