Obecny rok dla PLN-a powinien zostać zaliczony do udanych (nawet po kilkuprocentowej korekcie), zyskał względem wszystkich walut wchodzących w skład koszyka G10. Największym poszkodowanym był dolar amerykański, który od początku stracił do polskiej waluty ponad 12 procent. Tak dużej aprecjacji rodzimej waluty względem amerykańskiej nie było od 2012 roku. Ponadto, od 1994 roku jest to trzeci najlepszy wynik.
Źródło: Bloomberg
Ostatnia wyprzedaż złotego po tak dużej aprecjacji względem głównych światowych walut nie powinna być dużym zaskoczeniem. Osłabienie polskiej waluty jest w większej mierze spowodowane przez czynniki globalne niż lokalne, pozostałe waluty zaliczane do państw rozwijających się również tracą w stosunku do walut państw rozwiniętych. Głównym czynnikiem wyprzedaży walut EM jest umacniający się dolar amerykański, który wspierany jest przez jastrzębią retorykę Rezerwy Federalnej. Umacniający się USD jest jednoznaczny z odpływem kapitału z państw rozwijających się, co widać chociażby po notowaniach WIG 20.
PLNUSD na tle indeksu WIG 20
Źródło: Bloomberg
Z lokalnych czynników, który może osłabiać polską walutę są gołębie wypowiedzi członków Rady Polityków Pieniężnej, co w połączeniu z rosnącą inflacją może być negatywnie postrzegane przez inwestorów.
Kolejnym celem dla kupujących może być strefa podaży 3.05-3.74, jeżeli zostanie pokonana, to kurs powinien zwyżkować do kolejnego oporu w okolicy 3.80.
Notowania USDPLN, interwał tygodniowy
Źródło: Admiral Markets
W obecnym roku kalendarzowym na USD/PLN nie powinniśmy spodziewać się przełamania tegorocznych minimów, z kolei siła dolara amerykańskiego powinna zostać utrzymana do końca 2017 roku.
Mateusz Groszek
Analityk Rynków Finansowych