Wczorajsza zmiana zapasów ropy doprowadziła do spadku cen tego surowca, był to kolejny odczyt powyżej oczekiwań. Wskaźnik zmian zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych jest publikowany w każdą środę przez EIA (Energy Information Administration), dostarcza aktualnych informacji na temat aktualnych zapasów ropy naftowej w USA. Jest to jedyny, pochodzący z rządowych źródeł raport dotyczący danych o zasobach paliw.
Wczorajszy odczyt potwierdził dalszą nadpodaż na rynku „czarnego złota". Jednakże czy zapasy ropy naftowej przechowywany są jedynie w Stanach Zjednoczonych?
W czasach, gdy ceny surowców są niskie, producenci oraz pośrednicy związani z rynkiem surowcowym chcąc przeczekać bessę gromadzą zapasy. Gdy brakuje miejsca w magazynach surowce oraz towary zaczynają być przechowywany w kontenerach, statkach transportowych. Ostatni raport sporządzony przez agencje informacyjną Bloomberg oraz Deutsche Bank wskazują na znaczne zapasy ropy naftowe, które są ukryte na statkach transportowych.
W 2014 roku zapasy ropy naftowej przechowywanej na statkach przewozowych oscylowała w okolicy 400 milionów baryłek. Przez 2015 rok ilość ropy przechowywanej na „wodzie" wzrosła do niebezpiecznej ilości 1800 milionów baryłek, po czym zapasy zaczęły topnieć. Jednakże na początku 2016 roku możemy zaobserwować kolejny przyrost zapasów ropy przechowywanej na statkach.
Wpływ na cenę ropy naftowej
Zwiększona ilość zapasów ropy będzie wydłużać moment wyrównania się popytu z podażą. Korelacje pomiędzy ceną ropy, a zapasami przetrzymywanymi na statkach przewozowych przedstawiono na wykresie poniżej.
„Pływające zapasy" zostały oznaczone linią czerwoną, natomiast cenę ropy brent oznaczono linią niebieską. Na powyższym wykresie możemy zaobserwować, że cena ropy naftowej zareagowała ze sporym opóźnieniem na coraz większe zapasy ropy naftowej.
Od kwietnia 2015 roku można było zaobserwować spadek zapasów ropy naftowej oraz jej ceny, trwało to do grudnia 2015 roku. Cena ropy naftowej brent po tak znaczącym spadku zapasów zaczęła odbijać, jednakże zapasy ropy również zaczęły rosnąć. Wszystko wskazuje na to, że odbicie trwające od początku 2016 roku jest tylko korektą ostatnich spadków, a cena ropy naftowej po raz kolejny spadnie w okolicę 30 dolarów za baryłkę.
Co teraz?
O dalszej cenie oraz podaży ropy naftowej zadecyduje spotkanie krajów OPEC oraz producentów niezrzeszonych w tej organizacji, które zaplanowane jest na 17 kwietnia w Doha. Minister energetyki Kataru Muhammad ibn Salih as-Sada wskazał, że spotkanie będzie kontynuacją zeszło miesięcznych rozmów w Dausze z udziałem Kataru, Arabii Saudyjskiej, Wenezueli oraz Rosji. Rozmowy będą dotyczyły zamrożenia lub cięcia produkcji ropy naftowej
Katarski minister poinformował również, że spotkanie popiera ok. 15 krajów, na które łącznie przypada 73% światowego wydobycia. Gdyby głównym producentom ropy naftowej ufało się dojść do porozumienia, czytaj ograniczyć produkcję , to cena ropy naftowej powinna znaleźć się w trendzie wzrostowym. Historycznie każde cięcie produkcji ze strony OPEC skutkowało wzrostem cen ropy naftowej.
Na interwale tygodniowym notowania ropy naftowej brent znajdują się pod samym oporem 42,50-45,50$ za baryłkę. Dopiero po przebiciu tego oporu będziemy mogli mówić o zmianie trendu spadkowego na wzrostowy.
Dział Analiz