Dokładnie 9 marca 2018 roku obchodziliśmy 9 rocznicę rynku byka, jednak rynek kapitałowy pomiął ten fakt z jednego powodu. Wszyscy myślą, że już nadeszła bessa i pogrążyli się w krótkich pozycjach. Jednak czy na pewno? Poniżej podam kilka powodów, dla których globalna hossa jeszcze potrwa oraz jeden, dla którego należy spodziewać się bardzo dużej wyprzedaży.
Spółki zarabiają coraz więcej.
Słabość dolara amerykańskiego przełożyła się na pozytywny wzrost zysku netto spółek wchodzących w skład indeksu S&P 500.
Jest to szczególne wydarzenie, ponieważ w 2015 oraz 2016 roku spółki osiągnęły niższe wyniki sprzedaży oraz ujemny wzrost przychodów, jednak to nie powstrzymało kupujących przed wywindowaniem indeksu na nowe, historyczne szczyty.
Wzrost sprzedaży w 2017 roku znalazł się powyżej 5 procent, tak samo jak wzrost przychodów.
Banki centralne – luzowanie ilościowe jeszcze trwa
Od 2009 roku banki centralne były głównym kupującym obligacji na świecie. Dzięki niższej rentowności kapitał z rynku obligacji został przekierowany na rynek giełdowy. Obecna polityka monetarna banków centralnych zaczęła się zmieniać. Pomimo tego zmiana globalnej polityki monetarnej nie następuje z dnia na dzień i nie jest natychmiastowa. Poniżej przedstawiono prognozę skupu papierów wartościowych przez cztery największe banki centralne na świecie.
Jak widać według prognozy Citi dopiero w 2019 roku zobaczymy większą wyprzedaż papierów wartościowych netto przez cztery największe banki centralne.
Nie ma problemów z płynnością
Spread 10 i 2 letnich obligacji znajduje się powyżej poziomu zero. Zatem nie mamy problemu z płynnością. W normalnych warunkach ekonomicznych rentowność obligacji o krótkim terminie zapadalności jest na niższym poziomie niż długoterminowych. Jeżeli następuje odwrotne zjawisko, to płynność na rynku międzybankowym oraz na całym rynku kapitałowym powoli zaczyna wysychać. W takich warunkach banki przestają pożyczać kapitał sobie nawzajem oraz starają się ściągnąć z rynku jak największą ilość gotówki (wypowiadają umowy kredytowe).
Poniżej przedstawiono spread 10 i 2-letnich obligacji. Proszę zauważyć, że po spadku spreadu poniżej poziomu zera dochodziło do recesji.
Analiza techniczna nie wskazuje na przełamanie linii trendu
Notowania S&P 500 znajdują się powyżej linii trendu wzrostowego oraz 200-okresowej średniej kroczącej. Oprócz tego stopa zwrotu indeksu od początku roku jest dodatnia.
Notowania SP500, interwał dzienny
Źródło: Admiral Markets
Zatem mamy 4 powody, dla których hossa prawdopodobnie będzie kontynuowana. Przyszedł czas na jeden, który zapowiada bardzo długą bessę. Jest nim cena. Długoterminowym czynnikiem zapowiadającym przyszły kierunek akcji jest cena do zysku lub też inne wskaźniki finansowe.
Obecny wskaźnik P/E znajduje się na poziomie 22. Pięcioletnia średnia jest na poziomie 19, natomiast dziesięcioletnia na 17. Powyżej poziomu 16-17 możemy mówić o bardzo drogich akcjach. Z tego względu w długim terminie na rynku akcji czeka na nas bessa.
Mateusz Groszek
Analityk Rynków Finansowych