Rentowność obligacji Stanów Zjednoczonych rośnie już od kilku miesięcy. Wzrost rentowności jest tożsamy ze spadkiem ceny obligacji, to możemy zaobserwować na notowaniach 10-letnich obligacji USA. Normalizacja polityki monetarnej w Stanach doprowadziła do wyprzedaży obligacji. Z kolei zmniejszenie bilansu Rezerwy Federalnej doprowadziło do większej podaży długoterminowych obligacji, to również napędziło wyprzedaż obligacji.
Od lipca 2016 roku notowania znajdują się w trendzie spadkowym, aczkolwiek ostatnio i to pomimo podwyżek stóp procentowych cena obligacji pozostawała w konsolidacji.
Notowania 10-letnich obligacji USA, interwał tygodniowy
Źródło: Admiral Markets
Czyżby czekało nas mocniejsze odbicie? Bardzo prawdopodobne, ponieważ pozycjonowanie funduszy lewarowanych osiągnęło kolejne ekstremum, a notowania pozostały na niezmienionym poziomie. Przez 7 ostatnich tygodni pozycje długie wzrosły w 5 przypadkach. Przedostatni raport COT wskazał na wzrost pozycji długich o 13,9 procenta, natomiast krótkich o 17,5 procenta ( z kolei najnowszy przyniósł spadek pozycji długich o -1,7 proc. oraz wzrost długich o 4,9 proc.). Powiększanie długiej pozycji daje szanse na większe odbicie notowań. Oprócz tego tak duża dywergencja może doprowadzić do powstania zjawiska short squeeze, czyli do pośpiesznego zamykania krótkich pozycji.
Pozycje funduszy lewarowanych, bary niebieskie- pozycje długie, czerwone - pozycje krótkie , linia żółta – pozycja netto
Źródło: Cme Group
Przy takim scenariuszu celem kupujących byłby poziom 122 USD. Jeżeli udałoby się go pokonać, to notowania mogłyby zawędrować w okolicę 127 USD, aczkolwiek jest to bardzo mało prawdopodobne.
Zamieszanie na Tesli
Na początku sierpnia Elon Musk opublikował Twitta „Am considering taking Tesla private at $420. Funding secured". Krótko po tej informacji akcje spółki podrożały z 342 USD do 371 USD.
Z opublikowanej informacji wynikało, że Musk zaproponuje akcjonariuszom 420 USD za każdą akcję. W ten sposób Tesla mogłaby zniknąć z giełdy, przy takiej cenie akcji wycena firmy sięgnęłaby 71 miliardów USD. Kapitał mają zapewnić Saudyjczycy, a dokładniej saudyjski państwowy fundusz inwestycyjny. Z drugiej strony opublikowaną informacją najprawdopodobniej zainteresuje się Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych, ponieważ tego typu wypowiedzi można uznać za manipulacje ceną akcji.
Od tamtego czasu akcje Tesli spadły z 420 USD do 304 USD. Znalazły się tuż nad mocnym wsparciem 290 USD, które zostało utworzone przez szczyty z 2014 oraz 2015 roku. Jego pokonanie świadczyłoby o sile sprzedających. Pokonany poziom otworzyłby drogę nawet do 210 USD za akcję, co może okazać się tragiczne dla dalszego funkcjonowania spółki. Spadek kapitalizacji na giełdzie doprowadzi do pogorszenia wskaźników finansowania długiem spółki, a jak wiadomo od dawna – Tesla nie zarabia. Koszty przekraczają zyski, bez zewnętrznego finansowania spółka stałaby się niewypłacalna oraz nie byłaby wstanie funkcjonować. Oczywiście jest to bardziej pesymistyczny scenariusz.
Notowania Tesli, interwał tygodniowy
Źródło: Admiral Markets
Tesla – nagła zmiana
Wszystkie powyższe rozważania na temat Tesli „prywatnej" zostały odwołane przez samego Elona Muska, który w piątek napisał, że Tesla zostanie jednak w prywatnych rękach. Jeżeli cena akcji spadnie poniżej 274 USD, to strona sprzedająca otworzy sobie drogę do kolejnego poziomu wsparcia w okolicy 200 USD.