Pogrom inwestorów na indeksie WIG 20 trwa, wszyscy zaczęli się bać. Dzisiaj przeanalizujemy obecną sytuację na rynku i zastanowimy się, czy powinniśmy. Na samym początku warto sprawdzić jak polski indeks WIG 20 radzi sobie na tle benchmarku dla rynków wschodzących, czyli MSCI Emerging Markets.
Jak wiadomo, Polska dalej zaliczana jest do państw rozwijających się, dlatego możemy porównać obydwa indeksy.
Na powyższej grafice kolorem pomarańczowym został zobrazowany indeks państw rozwijających się, kolorem białym indeks WIG 20. Na chwile obecną indeks WIG 20 został wyprzedany o wiele bardziej, niż pozostałe indeksy państw zaliczanych do EM.
Co nam to mówi? Na polskim indeksie ciąży zbyt duży pesymizm. Oprócz tego warto zauważyć, co się stało w drugiej połowie 2016 roku. Indeks MSCI EM odbił, natomiast WIG 20 pozostał zdołowany. Czy sytuacja się powtórzy? Jeżeli tak, to na początku zobaczymy odbicie na indeksie EM, dopiero potem WIG 20.
Na duży pesymizm wskazuje też ankieta przeprowadzona przez SII – Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Wyniki ankiety zamieszczonej na Twitterze z 22 marca przedstawiały się następująco:
Są wyniki INI (Indeks Nastrojów Inwestorów) za kolejny tydzień:
byki 25,7% (-5,1 p.p.)
neutralni 16,4% (-2,6 p.p.)
niedźwiedzie 57,8% (+7,6 p.p.)
Dzięki temu wiemy, że większość osób dalej spodziewa się spadku, co tworzy podstawy do korekty (zawsze powinniśmy wychodzić z założenia, że większość osób się myli).
Patrząc od strony technicznej na interwał dzienny indeks WIG 20 znajduje się w trendzie spadkowym. Od końca stycznia porusza się w kanale spadkowym. Oprócz tego niedźwiedzie przebiły 200-okresową średnią kroczącą, co można uznać za trend spadkowy.
Notowania WIG 20, interwał dzienny
Źródło: Admiral Markets
Aktualnym ograniczeniem każdej korekty jest górna banda kanału wzrostowego, natomiast dla wyprzedaży dolna.
WIG 20, interwał miesięczny
Źródło: Admiral Markets
Strefa popytu została wyznaczona przez długoterminową konsolidację kursu od 06.2013 do 07.2015 oraz miesięczną świecę z 03.2017. Dopiero pokonanie tej strefy świadczyłoby o rozpoczęciu bessy na polskim rynku kapitałowym.
Oprócz tego podstawą wzrostów może być oscylator stochastyczny, który pomału zmierza w stronę poziomu wyprzedania. Należy także pamiętać, że dalsze losy WIG 20 uzależnione są także od zachowania amerykańskiego indeksu S&P 500. Kapitalizacja giełdy amerykańskiej stanowi 40 procent kapitalizacji giełdy globalnej, dlatego wyznacza główne trendy na rynku.
Jeżeli indeks S&P 500 utrzyma się powyżej 200-okresowej średniej kroczącej, a WIG 20 powyżej wspomnianej strefy, to bazowym scenariuszem pozostanie trend wzrostowy.