Aktualny dług rządu Stanów Zjednoczonych względem PKB wynosi 96%. Jest to liczba przerażająca, ponieważ historia pokazała, że rząd przestaje być wypłacalny gdy stosunek długu rządowego w stosunku do PKB znajduje się powyżej 90%. Dlaczego?
Większość podatków zamiast trafić na inwestycje publiczne, szkoły, większe wypłaty dla pracowników publicznych trafia jako odsetki do wierzycieli. Ludziom zaczyna się to nie podobać, więc wychodzą na ulicę i zaczynają strajkować. Tak upadają wielkie kraje.
Kraj w takiej sytuacji ma dwa wyjścia – bankructwo lub popsucie swojej waluty hiperinflacją, która zredukuje zaciągnięte długi do minimalnych poziomów, czyli takich, które będą mogły być spłacone. Jest i trzecie wyjście – zaniżać dane inflacyjne, a tym samym potajemnie okradać ludzi z ich oszczędności.
Obecna inflacja w Stanach Zjednoczonych mierzona CPI jest poniżej oczekiwań Banku Centralnego Stanów Zjednoczonych. Celem Rezerwy Federalnej jest osiągnięcie inflacji na poziomie 2%. Jeżeli próg inflacyjny zostanie osiągnięty to stopy procentowe powinny zostać podwyższone przynajmniej do 2%, tak żeby realne stopy procentowe były co najmniej zerowe.
Realne stopy procentowe - jest to stopa procentowa, pomniejszona o oczekiwaną stopę inflacji.
Przy ujemnych stopach procentowych nasze pieniądze na lokacie w banku zamiast zarabiać, traciłyby na wartości. Tym samym osoby, które mają kredyt, przy ujemnych, realnych stopach procentowych każdego dnia mają do spłacenia mniejszy kredyt – czyli zarabiają. Jest to doskonałe narzędzie do potajemnego spłacenia swoich długów – oczywiście kosztem oszczędzających.
W Stanach Zjednoczonych dokonano zmiany sposobu liczenia inflacji w 1980 roku i 1990 roku. Aktualny poziom inflacji mierzony metodami z 1980 oraz 1990 roku wynosi odpowiednio 9% oraz 5%.
Źródło: shadowstats
Na powyższym wykresie została zobrazowana aktualna inflacja mierzona metodą z 1980 roku (niebieski kolor linii) oraz obecną. Sam fakt, zmiany liczenia inflacji może nic nie oznaczać. Jednakże w Stanach Zjednoczonych prywatna agencja statystyczna publikuje Chapwood Index, który mierzy zmianę cen 500 najbardziej sprzedawanych produktów w Stanach Zjednoczonych.
Źródło: chapwoodindex
Z powyższej tabeli można wywnioskować, że ceny 500 najlepiej sprzedawanych produktów drożeją średnio 10% w skali roku. Tym samym może być to potwierdzenie wcześniej rozważanej „teorii spiskowej" o oddłużaniu się rządu kosztem oszczędzających.
Jeżeli inflacja jest na poziomie 10%, a stopy procentowe na poziomie 0,5% to realne stopy procentowe są ujemne, wynoszą bowiem -9,5%. Co to oznacza dla kredytobiorcy? To, że każdego roku jego kredyt jest mniejszy o 9,5%, a oszczędzający traci na swoich lokatach 9,5%. Czy rząd Stanów Zjednoczonych jest aż tak zdesperowany żeby zaniżać inflacje? Niestety tego się pewnie nie dowiemy.
Mateusz Groszek
Młodszy Analityk Rynków Finansowych