Przyszły tydzień w kalendarzu makroekonomicznym wygląda bardzo ciekawie. Co prawda pierwsze ważniejsze dane makroekonomiczne poznamy dopiero we wtorek, ale i tak jest na co czekać. W drugi dzień sesji o godzinie 6:30 zostaną opublikowane stopy procentowe przez bank centralny Australii. Według konsensusu rynkowego pozostaną na niezmienionym poziomie. Tego samego dnia o godzinie 16:00 zostanie opublikowany amerykański PMI dla przemysłu.
Środa przyniesie więcej figur niż wtorek. Pierwsze publikacje pojawią się w nocy, będzie to australijski wzrost gospodarczy. Następnie o godzinie 14:30 poznamy bilans handlowy Kanady oraz Australii. O godzinie 16:00 zostaną opublikowane kanadyjskie stopy procentowe. Według rynku prawdopodobieństwo na podwyżkę stóp procentowych w Kanadzie wynosi jedynie 18 proc.
Czwartek będzie przedsmakiem piątkowych publikacji. Bowiem o godzinie 14:15 zostanie opublikowana amerykańska zmiana zatrudnienia w sektorze prywatnym według ADP. Z kolei w ostatni dzień sesji czeka na nas kilka ważnych figur. Niemniej jednak najważniejsza z nich zostanie opublikowana o 14:30. Poznamy siłę amerykańskiego rynku pracy, który zawsze wpływa na notowania dolara amerykańskiego.
Najistotniejsze dane makro dla Australii, Kanady, Stanów Zjednoczonych, Strefy Euro, Nowej Zelandii, Japonii, Wielkiej Brytanii
Źródło: Admiral Markets
Stany Zjednoczone – rynek pracy
Jak zawsze w pierwszy piątek miesiąca o godzinie 14:30 poznamy dane z amerykańskiego rynku pracy. Oprócz samych miejsc pracy poznamy stopę bezrobocia oraz czynnik, który na przełomie ostatnich kilku miesięcy jest najważniejszy – płaca godzinowa.
Stopa bezrobocia spada sukcesywnie od 2009 roku. Aktualnie znalazła się na poziomie 3.9 procenta, co sugeruje bezrobocie naturalne. Jest to wielkość bezrobocia w warunkach równowagi na rynku pracy. Jest to odsetek siły roboczej obejmujący tych, którzy nie chcą podjąć pracy przy płacy realnej zapewniającej równowagę i są dobrowolnie bezrobotni. W takich warunkach powinniśmy zobaczyć rosnącą inflacje oraz presję na wzrost płacy, jeżeli płaca pozostaje na takim samym miejscu, to mamy do czynienia z niezdrowym rynkiem pracy oraz zaniżoną stopą bezrobocia.
Biorąc pod uwagę powyższe informacje na rynku możemy wyróżnić kilka scenariuszy zachowania dolara amerykańskiego po opublikowaniu danych makroekonomicznych.
Źródło: Opracowanie własne
Oczywiście powyższy scenariusz nie musi się sprawdzić, ponieważ w trakcie publikacji na rynek walutowy mogą wpływać inne czynniki.
Instrument do obserwacji – WIG 20
Wraz z rekordowymi poziomami na indeksie S&P 500 zyskuje także polski indeks WIG 20. W styczniu notowania indeksu WIG 20 znalazły się powyżej poziomu 2600 punktów, aczkolwiek nie na długo. Aby indeks zawędrował do dołu wystarczyła jedna formacja Pin Bara (21 stycznia). Przez kilkanaście tygodni inwestorzy pogrążyli się w trendzie spadkowym, którego nie było widać końca.
Panika inwestorów została nasilona w sierpniu, notowania na trwałe pokonały bastion kupujących 2200 punktów. Po tak dużej przecenie inwestorzy zwątpili, ale było to skumulowanie wyprzedaży. Mało kto spodziewał się tak mocnego odbicia . Z poziomu 2050 punktów indeks WIG 20 zawędrował na 2340 punktów i wszystko wskazuje na większe prawdopodobieństwo kontynuacji obecnego ruchu wzrostowego niż jego odwrócenie.
Notowania indeksu WIG 20, interwał tygodniowy
Źródło: Admiral Markets
Na interwale tygodniowym notowania pokonały maksimum z 13 maja. Dzięki temu kupujący zapewnili sobie dalszą drogę na północ. Przed nimi bardzo ważne wyzwanie w postaci 2273 punktów. Strefa podaży została wyznaczona przez minimum z 10 grudnia 2017 roku. Jeżeli bastion sprzedających skapituluje, to strona kupująca otworzy sobie drogę w okolicę 2600 punktów, do czego z dużym prawdopodobieństwem dojdzie.
Dział Analiz Admiral Markets