Problemy chińskiej gospodarki. W jakim rzeczywiście jest stanie gospodarka Państwa Środka?

Październik 19, 2015 12:34

Chińska gospodarka od pięciu lat sukcesywnie zwalnia. Coraz gorsze dane z Państwa Środka nie raz wstrząsnęły giełdami na całym świecie. Inwestorzy na całym globie głowią się w jakiej kondycji jest chińska gospodarka. Załamanie rynku w tamtym regionie świata oznaczałoby dużo poważniejsze konsekwencje dla większości pozostałych gospodarek, niż te, które dotknęły gospodarki w 2008 roku po załamaniu się rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych.

Czy naprawdę jest tak źle z chińską gospodarką? Część obserwatorów rynkowych twierdzi, że jest jeszcze gorzej, niż wskazywałyby na to oficjalne dane. Według wielu dane makroekonomiczne przygotowywane przez chiński urząd statystyczny (National Bureau of Statistics) nie są wiarygodnym źródłem informacji, gdyż są sterowane politycznie. Często Chiny są porównywane z Grecją, której tamtejszy urząd statystyczny wypuszczał dane bardzo wątpliwej jakości. Jak jest naprawdę ujawnił z całą mocą ostatni kryzys. Jednak o jakieś dane trzeba się oprzeć, a innych nie ma.

Spójrzmy zatem na ostatnie odczyty z gospodarki Państwa Środka. Dynamika wzrostu gospodarczego od 2010 roku sukcesywnie spada. Jeszcze 5 lat temu było to w okolicach 12% r/r. Oczywiście wynikało to z odbicia po bardzo słabym 2009 roku. W końcu był to okres, w którym wybuchł największy kryzys od 1929 roku. Jednak po odbiciu w 2010 roku obserwowaliśmy zazwyczaj spadek chińskiego PKB z kwartału na kwartał.

Najnowsze dane pojawiły dzisiaj nad ranem polskiego czasu. W III kwartale 2015 roku PKB drugiej gospodarki świata wyniosło 6,9% r/r. Czy te dane powinny nas cieszyć, czy wręcz przeciwnie? Odpowiedź nie jest wbrew pozorom taka prosta. Z jednej strony prognozy mówiły, że odczyt wyniesie 6,8%. Niektórzy twierdzili, że będzie to nawet około 6,6%. Zatem rzeczywiste dane okazały się lepsze od rynkowych przewidywań. Jednak martwić może spadek poniżej poziomu 7%. Sami Chińczycy zgłaszali obawy przed spadkiem dynamiki swojego wzrostu gospodarczego właśnie poniżej wspomniany poziom. Ponadto jest to najgorszy odczyt od 6 lat.

Reakcja rynku jest umiarkowana. Inwestorzy z pewnością muszą mieć więcej czasu na interpretacje dzisiejszych danych. Na głównej parze walutowej, czyli EUR/USD, widać jednak lekkie umocnienie dolara amerykańskiego. Kurs próbuje wrócić do głównego trendu spadkowego od który obserwujemy od połowy 2014 roku. Lepsze od oczekiwań odczyty z chińskiej gospodarki mogą w najbliższym czasie wspierać scenariusz, który zakłada w tym roku podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. W tym tygodniu czeka nas jeszcze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. Żadnych zmian odnośnie stóp procentowych nie należy się spodziewać, ale na konferencji po posiedzeniu możemy usłyszeć pewne sugestie do dalszego pobudzania gospodarki strefy euro, co powinno osłabiać euro. Sam EBC nie ukrywa, że słaba wspólna waluta jest im na rękę. Ostatnie wypowiedzi jego członków, chociażby Ewalda Nowotnego, tylko to potwierdzają.

W najbliższym czasie euro powinno tracić na wartości w stosunku do dolara. Niemniej jednak więcej emocji powinno dostarczyć posiedzenie FEDu, które odbędzie się pod koniec października. Może w końcu amerykański bank centralny rozwieje wątpliwości w kwestii podwyżek stóp procentowych za oceanem w 2015 roku?


Bartosz Zawadzki
Szef Działu Analiz

To również Cię zainteresuje:

Jak długo deficyt budżetowy może utrzymywać świat?
Czy nowoczesne metody inwestowania są dostępne dla każdego?
Wojny walutowe. Finansowe potyczki największych gospodarek świata?