Indeks dolara na 13-letnim maksimum

Listopad 18, 2016 09:50

W ostatnim czasie indeks dolara przełamał psychologiczną barierę 100 punktów. Nie spodziewałem się tego, a po wygranej Donalda Trump'a rynek zrobił, co zrobił. Dlaczego tak się stało i czy ma to jakiekolwiek znaczenie? Zanim odpowiemy na to pytanie, to przyjrzyjmy się bliżej komponentom wchodzącym w skład indeksu dolara.

Źródło: Bloomberg

W skład indeksu dolara wchodzi 6 głównym par walutowych. Na pierwszym miejscu stoi euro, następnie jen japoński, funt brytyjski, dolar kanadyjski, korona szwedzka oraz frank szwajcarski. Euro stanowi ponad 57 proc. całego indeksu. Czyli tak naprawdę samo euro może wyznaczyć nam kierunek głównego trendu na indeksie. Pomijając ten fakt, pomyliłem się i doszło do przełamania psychologicznej bariery 100 punktów. Dlaczego tak się stało? Głównym powodem nie jest wcale słabość euro, ale dwóch pozostałych walut, które stanowią razem 24 proc. całego indeksu.

Jeżeli euro nie zdoła pokonać swojego ostatniego minima, to dolar indeks nie powinien kontynuować swojego rajdu, niemniej jednak na chwile obecną trend jest, jaki jest i nie ma co z nim walczyć. Głównym powodem osłabienia się większości walut względem dolara amerykańskiego są stopy procentowe, a dokładniej duża zmiana rentowności obligacji emitowanych przez Stany Zjednoczone. Dla przykładu proszę spojrzeć na poniższy wykres.

Źródło: Bloomberg

Na wykresie białą linią została przedstawiony spread rentowności amerykańskich i niemieckich. Jeżeli rośnie, to obligacje amerykańskie stają się o wiele bardziej atrakcyjne, stopy procentowe w USA rosną szybciej niż w Strefie Euro. Natomiast kolorem żółtym zaznaczono parę walutową USD/EUR.

Kolejnym aspektem jest grudniowa podwyżka stóp procentowych, która tak naprawdę już nie będzie miała większego wpływu na rynek, ponieważ aktualnie wyceniana jest na 96 proc.

Źródło: Bloomberg

Czerwoną linią oznaczono prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych na posiedzeniu Rezerwy Federalnej, które odbędzie się 14 grudnia. Co z tego wynika? Jeżeli rentowność obligacji, czyli spread przestanie działać na korzyść Stanów Zjednoczonych to nie widziałbym możliwości osiągnięcia nowych dołków na parze walutowej EUR/USD – oczywiście w najbliższym czasie. Aktualnie rynek wycenia jedną podwyżkę stóp procentowych przez FED oraz przedłużenie programu skupu obligacji skarbowych przez ECB. Jeżeli na rynku stanie się coś innego, to możemy spodziewać się mocniejszej reakcji.

Dodatkowym argumentem przemawiającym za brakiem nowych dołków na EUR/USD jest prognoza Goldman Sachs, który spodziewa się, że parytet na tej parze zostanie osiągnięty do końca 2017 roku. Z tym, że na 2016 rok w 7 prognozach pomylili się 6 razy.


Źródło: Goldman Sachs

Mateusz Groszek
Analityk Rynków Finansowych