Od 2009 roku, zaraz po upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers banki centralne w panice wprowadziły skup papierów wartościowych wszelkiej maści. Od tamtego czasu skup jest kontynuowany i opiewa na coraz większe kwoty. Osoby dostępne na rynku kapitałowym mogły na tym skorzystać poprzez zakup indeksów giełdowych lub obligacji skarbowych, inni – stracili.
Wracając do sedna tematu, skale dodruku pustego pieniądza przedstawia poniższy wykres.
Na wykresie został przedstawiony skup papierów wartościowanych realizowany w ramach luzowania ilościowego przez główne banki centralne na świecie. Od 2009 roku banki centralne wymieniają się zadaniem, dlatego rynek cały czas rośnie. Aktualny skup największych banków centralnych opiewa na 180 miliardów dolarów amerykańskich miesięcznie, według niektórych jest to tylko „oficjalny" skup, natomiast nieoficjalny opiewa na o wiele większe kwoty.
Powyższe działanie ze strony banków centralnych przekłada się na tani kredyt oraz rosnącą cenę obligacji, a tym samym akcji na giełdzie. Pomimo tak dużych kwot działania banków na tym się nie kończąc. Dla przykładu, Szwajcarski Bank Centralny stał się funduszem lewarowanym, który w celu obniżenia wartości franka szwajcarskiego skupuje akcje amerykańskie.
Źródło: Bloomberg
Powyżej przedstawiono portfel inwestycyjny SNB. W samych akcjach ulokował ponad 70 MLD USD, czyli 13 procent naszego produktu narodowego brutto.
Powyższe działania doprowadziły do wypaczenia rynku, kiedyś fundusze lewarowane oraz inwestycyjne były największym graczem na rynku – a teraz banki centralne przejęły ich rolę. Działanie to w długim okresie może skończyć się tragiczne, ale na ten moment hossa powinna być kontynuowana. Warunki transakcyjne na rynku stopy procentowej nie wskazują na kłopoty z płynnością.
Jeżeli jesteś zainteresowany tematem, to zapraszam na spotkanie, które odbędzie się 11 stycznia 2017 roku o godzinie 18.00.
Mateusz Groszek
Analityk Rynków Finansowych