Na wykresie pary walutowej EUR/USD pojawiła się formacja podwójnego szczytu. Książkowo trudno się do niej przyczepić. Ma miejsce po wcześniejszym wzroście, oba szczyty są na podobnym poziomie, a dołek między nimi został pokonany. Niemniej podaż się ociąga.
Źródło: Admiral Markets EUR/USD wykres H1 od 3 września 2019 do 7 listopada 2019. Uwaga: wyniki osiągnięte w przeszłości nie gwarantują podobnych w przyszłości.
Trwa rozgrywanie tej formacji. Nie jestem szczególnym fanem klasycznych formacji cenowych, ale nie oznacza to, że je zupełnie ignoruję. Choćby z tego powodu, że nie ignorują ich inni. Zatem, gdy pojawia się niemal książkowy przykład, warto mieć go na uwadze.
W tym wypadku penetracja poziomu wybicia nie była mocna. Cena szybko odbiła. To nie jest dobry znak dla tych, którzy podążają ścieżką klasycznych kształtów. Patrząc na to z dystansu poziomem obrony byłaby dopiero linia czerwona na poziomie lokalnego szczytu na 1,1140, ale dla szybkich graczy już zielona może jawić się jako skuteczny sygnał negujący. Skoro jednak klasyczny zakres ruchu (równy przynajmniej wysokości formacji) pozwala na oczekiwanie na spadek nawet do 1,0940 z prawdopodobnym chwilowym zatrzymaniem w okolicy 1,1000, to stop nie powinien być zbyt blisko. Zejście na nowe minimum pod aktualny dołek byłoby potwierdzeniem sygnału, a stopa można byłoby stawiać na szczycie trwającego odbicia.
Kamil Jaros
Główny Analityk
Niniejszy materiał nie zawiera i nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne lub ofertę lub zachętę do zawierania transakcji na instrumentach finansowych. Należy pamiętać, że analizy instrumentów finansowych, które odnoszą się do wyników osiągniętych w przeszłości, mogą się zmieniać w czasie. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej, powinieneś zasięgnąć porady niezależnego doradcy finansowego, aby upewnić się, że rozumiesz związane z tym ryzyko.