Od początku roku polska waluta poradziła sobie bardzo dobrze. Umocniła się względem każdej waluty z grupy G10. Największym przegranym pierwszego półrocza okazał się dolar amerykański, który względem PLN-a stracił 10 procent. Kolejną walutą jest korona norweska, następnie jen japoński. Względem euro rodzima waluta umocniła się o niecałe 4 procent.
Źródło: Bloomberg
Polski złoty zyskał na napływie zagranicznego kapitału, co widać chociażby po spadku rentowności 10-letnich obligacji. Polska należy do państw rozwijających, spadek rentowności świadczy o zmniejszającym ryzyku kredytowym, napływie kapitału oraz dobrych warunkach gospodarczych.
Źródło: Bloomberg
Na powyższym wykresie białą linią zobrazowano 10-letnią rentowność polskich obligacji. Z kolei linia żółta przedstawia parę walutową USD/PLN. Korelacja jest widoczna na pierwszy rzut oka, aczkolwiek można zauważyć pewną rozbieżność. Notowania USD/PLN rozpoczęły trend spadkowy o wiele szybciej niż rentowność obligacji. Wytłumaczeniem tego zjawiska jest giełda oraz wzrosty na indeksie WIG 20.
Źródło: Bloomberg
Na powyższym wykresie białą linią zobrazowano indeks WIG 20, na fioletowo kurs PLN/USD (odwrócony kurs USD/PLN). Napływ zagranicznego kapitału można rozpoznać poprzez zachowanie rynku akcji oraz obligacji. Zatem przed odpowiedzią na pytanie, czy PLN ma szanse na umocnienie trzeba zadać pytanie, „czy kapitał zagraniczny zacznie napływać na polski rynek kapitałowy?".
Odpowiedź jest jak najbardziej twierdząca. Po pierwsze, akcje notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych są tanie. Wystarczy popatrzeć wskaźnik CAPE, dla Polski wynosi 12, dla Stanów Zjednoczonych 28, natomiast średnia światowa wynosi 22.
C/Z Shillera (znany też jako wskaźnik CAPE lub P/E10) oblicza się, dzieląc bieżącą wartość indeksu S&P 500 przez średnią zysków składających się nań spółek z ostatnich 10 lat (z uwzględnieniem inflacji).
Po drugie, szybki wzrost gospodarczy (dla 2017 roku prognoza 3.6 proc.) powinien wzmocnić popyt na dług denominowany w polskim złotym.
Jak to wszystko przekłada się na wykres?
Po przerwaniu długoterminowego kanału wzrostowego na wykresie tygodniowym PLN ma szansę na dalsze umocnienie. Niemniej jednak po tak mocnym rajdzie należałoby odpocząć. Jeżeli bykom uda się pokonać najbliższą strefę wsparcia 3.77-3.82, to prawdopodobnie będą chciały przetestować dolną bandę kanału wzrostowego. Jednakże w długim terminie USD/PLN powinien systematycznie spadać w okolicę 3.50.
Źródło: Admiral Markets
Mateusz Groszek
Analityk Rynków Finansowych